novin_ha: Buffy: gotta be a sacrifice ([buffy] giles celebration)
[personal profile] novin_ha
Wszystkiego naj, naj, najlepszego, Pelle!




Buffy Summers zasypia w mniej niż trzy minuty. Angel przez jakiś czas siedzi w tym samym pokoju co ona i przygląda się, jak rytmicznie wznosi się i opada jej pierś. Jeśli śnią się jej koszmary, to nie daje nic po sobie poznać.

Potem Angel sprawdza okna i drzwi, lodówkę, w której pod jego długą nieobecność zdążyła się rozgościć pleśń, stłuczone popielniczki i kilka szklanek, które jakoś przetrwały. Ze skrytki wybiera resztkę pieniędzy i wychodzi do nocnego sklepu.

Nie ma zielonego pojęcia, czym żywią się pogromczynie, więc kupuje kilka batonów, dietetyczną colę, papierosy (nie trzeba wampirzego węchu, by się domyślić, że pali) i jakieś jogurty. Płaci, a sprzedawczyni otwiera małą szybkę i wysuwa towar na zewnątrz.

Boże, nienawidzi Sunnydale.

Gdy wraca, Buffy jest już na nogach. Opuchlizna częściowo zeszła. Teraz pogromczyni wygląda jak ofiara przemocy w rodzinie, a nie wypadku samochodowego. Spogląda na niego krytycznie. Ma wzrok czterdziestoletniej rozwódki. Pobitej przez gacha.

- Nie masz telewizora. I strasznie tu śmierdzi.

(no subject)

Date: 2008-01-23 06:29 pm (UTC)
From: [identity profile] pellamerethiel.livejournal.com
*_____*
Wiesz, że marzyłam o tym, by przeczytać/napisać fika, gdzie Angel przygląda się śpiącej Buffy? *____*
Jest zajebiste, me wants more. Pisz szybciej. Trudno, że jest sesja!!!

Profile

novin_ha: Buffy: gotta be a sacrifice (Default)
leseparatist

July 2017

S M T W T F S
      1
234 5678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031     

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags