Gdzie tu jest fioletowawy fluff, ja się pytam?! Poza tym fluff ma być różowy! Jak miło, że ktoś wziął na tapetę starego, dobrego Christiana. Uwielbiam go i nienawidzę zarazem, bo jest niesamowicie ciekawą postacią, ale zrobił Jackowi tyle złego, że życzę skurczysynowi jak najgorzej. Młodzież jest coraz słabsza, a jego syn jest silny. Christian nie jest do końca pewny, czy ma prawo być z tego dumny. I cały ten fragment o psychozach, nerwicy i depresji piękny i bardzo trafiony. Mój ojciec zgodziłby się z Christianem - uważa, że depresje, ADHD i dysleksja to wynik lenistwa współczesnej młodzieży... ;) Podoba mi się to dokładne rozpracowanie Christiana, takie character study. Zwłaszcza słowa o obojętności, przyjaciółce, która przychodziła sama bardzo pasują. Że przybierał wyraz głębokiego smutku (czyli był obojętny i tylko udawał, bo tego od niego wymagano) i że zarówno w pracy, jak i w domu czuł się jak mały bóg, zadawał ból i obserwował, jakie reakcje to spowoduje. Dla mnie jest to krańcowo obrzydliwe i przerażające, znakomicie to opisałaś. Łapa we wnykach i niemieccy romantycy też mrrrrr. No i odwiedził ją. Obiecał kiedyś, że nigdy tego nie zrobi. Ale i tak w deszczu zapukał do jej drzwi. Takie krótkie trzy zdania, a tyle się za nimi kryje... Świetne.
Kiedyś. Kiedyś nie miał pojęcia, co to znaczy czuć niesmak w ustach. Rewelacja. Christian znalazł się w końcu tak blisko prawdziwego piekła, jak tylko można, żeby się nie sparzyć. Nie dowiedział się nawet, że jego rada była najgorszym, co mogło przytrafić się Kowbojowi. Ale gdyby Sawyer się wtedy wycofał, resztę życia spędziłby w niepewności. Podsumowanie też piękne.
(no subject)
Date: 2006-08-07 01:29 pm (UTC)Jak miło, że ktoś wziął na tapetę starego, dobrego Christiana. Uwielbiam go i nienawidzę zarazem, bo jest niesamowicie ciekawą postacią, ale zrobił Jackowi tyle złego, że życzę skurczysynowi jak najgorzej.
Młodzież jest coraz słabsza, a jego syn jest silny. Christian nie jest do końca pewny, czy ma prawo być z tego dumny.
I cały ten fragment o psychozach, nerwicy i depresji piękny i bardzo trafiony. Mój ojciec zgodziłby się z Christianem - uważa, że depresje, ADHD i dysleksja to wynik lenistwa współczesnej młodzieży... ;)
Podoba mi się to dokładne rozpracowanie Christiana, takie character study. Zwłaszcza słowa o obojętności, przyjaciółce, która przychodziła sama bardzo pasują. Że przybierał wyraz głębokiego smutku (czyli był obojętny i tylko udawał, bo tego od niego wymagano) i że zarówno w pracy, jak i w domu czuł się jak mały bóg, zadawał ból i obserwował, jakie reakcje to spowoduje. Dla mnie jest to krańcowo obrzydliwe i przerażające, znakomicie to opisałaś.
Łapa we wnykach i niemieccy romantycy też mrrrrr.
No i odwiedził ją. Obiecał kiedyś, że nigdy tego nie zrobi. Ale i tak w deszczu zapukał do jej drzwi.
Takie krótkie trzy zdania, a tyle się za nimi kryje... Świetne.
Kiedyś. Kiedyś nie miał pojęcia, co to znaczy czuć niesmak w ustach.
Rewelacja. Christian znalazł się w końcu tak blisko prawdziwego piekła, jak tylko można, żeby się nie sparzyć. Nie dowiedział się nawet, że jego rada była najgorszym, co mogło przytrafić się Kowbojowi. Ale gdyby Sawyer się wtedy wycofał, resztę życia spędziłby w niepewności.
Podsumowanie też piękne.
Pisz więcej! XD