3) Jeśli się "nadaje", to może nie tak źle? Moja przyjaciółka, z którą znamy się od szesnastu lat, ostatnio zrealizowała taki zamiar i została przyjęta. Niestety, jej motywacją (z której ona świetnie zdaje sobie sprawę) była straszliwa obawa przed tym, że nikt poza obecnym chłopakiem jej już nie zechce, więc trzymajmy się tego, który jest, byle nie być samą; nieważne, że pod wieloma względami nie pasuje. Tu dopiero jest się czym przerażać i martwić :( (A u mnie na roku jest sporo osób nie tylko zaręczonych, ale nawet kilka już ożenionych/ zamężnych).
5) Zgadzam się, o bleee... Jestem wielką fanką męskich pleców (srsly, ekhm), więc drażni mnie ten widok za każdym razem, jak mi się o niego oko zaczepi :/
(no subject)
Date: 2008-04-22 07:49 pm (UTC)5) Zgadzam się, o bleee... Jestem wielką fanką męskich pleców (srsly, ekhm), więc drażni mnie ten widok za każdym razem, jak mi się o niego oko zaczepi :/