Zwyczajny poranek.
1. Pierwsza myśl dnia, po pomacaniu własnej głowy: Moje włosy mnie dziś nienawidzą.
2. Śnił mi się mój ślub. Wybranka nie widziałam, ale z jakiegoś powodu był na nim w roli gościa mój pies, ale nie młodsze rodzeństwo. Z dobrych wiadomości: nie zmuszono mnie do odziania się w bezę.
3. Poza tym w innym śnie jechałam z Kubiś tramwajem z Telugu bite dwie godziny. Odbyłyśmy dialog:
Ja: Ty masz aż tak daleko? Nic dziwnego, że nie zawsze chce Ci się wychodzić.
Kubiś: No. Dwie godziny.
Ja: Toż ja mam ciut krócej z Elbląga do Gdyni pociągiem!
Kubiś: *zabija wzrokiem*
4. Dlaczego jest taka brzydka pogoda? Mamy łazić po Gdyni, meh.
2. Śnił mi się mój ślub. Wybranka nie widziałam, ale z jakiegoś powodu był na nim w roli gościa mój pies, ale nie młodsze rodzeństwo. Z dobrych wiadomości: nie zmuszono mnie do odziania się w bezę.
3. Poza tym w innym śnie jechałam z Kubiś tramwajem z Telugu bite dwie godziny. Odbyłyśmy dialog:
Ja: Ty masz aż tak daleko? Nic dziwnego, że nie zawsze chce Ci się wychodzić.
Kubiś: No. Dwie godziny.
Ja: Toż ja mam ciut krócej z Elbląga do Gdyni pociągiem!
Kubiś: *zabija wzrokiem*
4. Dlaczego jest taka brzydka pogoda? Mamy łazić po Gdyni, meh.
no subject
Mnie się znowu śniła moja flista...
no subject